Spotkanie Świąteczne 2008
Tradycyjnie Spotkanie Świąteczne
Towarzystwa Przyjaciół Krakowa w Nowym Jorku odbyło się Konsulacie
Rzeczypospolitej Polskiej na Manhattanie 6 grudnia. Oto relacja z imprezy pióra
naszego kolegi Andrzeja Dobrowolskiego (oparta na sprawozdaniu, które ukazało się
8 grudnia w Nowym Dzienniku). Poniżej relacji zamieszczamy zdjęcia Zosi
Żelewski-Bobrowski.
Krakusy, kolędy i ballady
Jak tradycja
nakazuje, krakowianie znowu zebrali się przed Bożym Narodzeniem na świątecznym
spotkaniu.
Salony Konsulatu Generalnego RP w Nowym Jorku w sobotni wieczór wypełnili ci,
którzy chwilowo nie zdecydowali się jeszcze powrócić pod Wawel. Były kolędy,
ballady i dowcipy. Nie brakowało nastoju ani humoru.
Dźwiękom "Dzisiaj w Betlejem", "Wśród nocnej ciszy", "Pójdźmy wszyscy do
stajenki", "Cichej nocy" w wykonaniu Basi Gajdek, której próbowali dorównać z
mizernym skutkiem zgromadzeni, przysłuchiwał się też zaglądający przez okno
majestatyczny Empire State Building. Wokalnym występom artystki, której
akompaniowali na fortepianie Justyna Maj oraz na gitarze Paweł Cesarczyk,
towarzyszyły też solowe popisy tego ostatniego.
Do
krakusów przyłączył także nasz przyjaciel niegdyś z Nowego Jorku, a teraz
chicagowianin Andrzej Piętowski z bratniego stowarzyszenia w Wietrznym Mieście.
Rozsławiony jako szef wyprawy, która zdobyła w roku 1981 kanion Colca, ma także
inne talenty. Wystąpił z recitalem pięknych i śpiewanych przez nas w młodości
ballad wywołujących łezkę wzruszenia w oczach.
Podczas gwiazdkowego spotkania niestety nie zaśpiewał, ale zaszczycił zebranych
swą obecnością wybitny śpiewak operowy urodzony w Krakowie, a występujący m.in.
w Metropolitan Opera, baryton Mariusz Kwiecień.
Aby
zaś sprostać wszechobecnej ekumenicznej modzie, do Konsulatu wpuszczono w sobotę
paru warszawiaków. Nie mieli zresztą łatwego życia. O wyższości byłej stolicy
Polski nad tą obecna przekonywał też Janusz Cichalewski. Tłumaczył nie bardzo
wiedzącym, o co chodzi warszawiakom, że kremówka to wcale nie napoleonka, a we
dworze się mieszka, a na pole wychodzi. Dowiedzieli się też przy okazji, że na
choince wiszą bańki, a nie bombki.
Dodatkową atrakcją była loteria z darmowymi losami, które rozdawał znający
Kraków od podszewki Święty Mikołaj w zmowie z rozrastającymi się jak grzyby po
deszczu sponsorami, w tym Jerzym Myssurą z MyssuraTrading, dr. Adamem Lesiczką z
Wallington, Jackiem Bąkowskim z „Greenpoint Travel, Polamerem, mecenasem Jerzym
Sokołem, Adambą, delikatesami Piast, Krystyna Durą, krakowianką i właścicielką
„Christina's Restaurant”, najbardziej znanym greenpoinckim sklepem „Polam”,
delikatesami „Piast” z Garfield, Polish & Slavic Federal Credit
Union i Centrum Polsko – Słowiańskim.
Do
podniesienia nastrojów na imprezie, którą przygotowali Wojciech Mleczko i dr
Jerzy Patoczka, przyczyniła się skrzynka szampanów ufundowana przez
krakowianina, konsula generalnego RP Krzysztofa Kasprzyka. Dzięki jego
miniaukcji fundacja "Mam Marzenie" wzbogaci się o tysiąc dolarów.
Powrot na Strone Glowna
|